Cierpliwości, jeszcze chwilka

HISTORIA

Mam na imię Tomasz, a fotografia to moja najdawniejsza miłość. Co prawda od mojej pierwszej prawdziwej sesji fotograficznej minęło dopiero 15 lat, ale pierwszy aparat miałem już w podstawówce… Fotografuję niemal codziennie, ale niezmiennie uważam, że każda kolejna sesja jest właściwie tą pierwszą. Powiecie, że to banał! Ale tak jest naprawdę: każda z nich zaskakuje światłem, miejscem czy temperamentem bohaterów.

Dla Was najczęściej też jest ona zaskoczeniem. Kto myślałby o tym, jak wypadnie na zdjęciu, kiedy już za moment padną te wyjątkowe słowa…?

Zaaferowani, w emocjach – często nie pamiętacie wydarzeń z własnego ślubu. I tu wkraczam ja. Co prawda nie na biało, ale uważny i z aparatem w dłoni… Nic ważnego Wam nie umknie, bo będziecie to mieć na fotografiach.

A little less conversation, a little more action, please – śpiewał przed laty Elvis Presley.

Zatem – mniej gadania! Chodźmy stworzyć razem coś pięknego! Moment i jego magia – czekają!